|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "Jeszcze Polska, jeszcze raz Polska. Co zrobimy z odzyskaną wolnością? Chwilowo przykościelni spierają się, czy nadal prosić Boga, żeby zwrócił ojczyznę wolną, czy żeby ją już teraz wolną zachował. Pan Bóg czeka na dalsze instrukcje. Zatroskani chcą, żebyśmy byli podobni do największej demokracji świata, czyli do Indii, Kaliszan nie widać, ci, którzy wczoraj handlowali dolarami pod kinem, budują.. | |
| |
|
|
|
|
Nauka » Zdrowie
Hemorrhoidy Autor tekstu: Wiesław Jaszczyński
Kiedy byłem na studiach specjalizacyjnych z dziedziny medycyny
tropikalnej w Londynie (London School of
Hygiene & Tropical Medicine) w latach
1962-1963 jeden ze starych, mądrych profesorów powiedział: — Pamiętajcie
państwo, żeby w tropiku nigdy nie lekceważyć miejscowych lekarzy, bo, mimo
waszych studiów, oni mogą wiedzieć więcej od was w swoim terenie.
Pokazano nam również jak to funkcjonuje w praktyce.
W 1961 r. na małej angielskiej wyspie Tristan da Cunha na południowym
Atlantyku wybuchł wulkan. Cała ludność wyspy w liczbie 268 osób została
ewakuowana do Anglii. Wśród nich był jeden lekarz, który został w 1962 r
zaproszony na posiedzenie Królewskiego Towarzystwa Medycyny Tropikalnej i Higieny (The Royal Society of Tropical
Medicine & Hygiene), odbywającego się w jakimś londyńskim teatrze, gdzie na sali było prawie dwa razy więcej osób
niż mieszkańców wyspy, żeby opowiedział, z jakimi problemami medycznymi
spotyka się na wyspie i jak je rozwiązuje. Obserwowałem wtedy wielką tremę
tego lekarza, który nagle musiał wystąpić przed tak wielkim i fachowym
audytorium, jakim nieporadnym językiem angielskim się posługiwał (nie miał
przecież żadnego kontaktu z innymi lekarzami), jaka niezwykła cisza panowała
na sali wśród wielu wybitnych profesorów i jak go pilnie słuchali oraz jakie
ogromne, szczere brawa dostał na zakończenie za swoją niezwykle trudną pracę w krańcowej izolacji. (Nawiasem mówiąc,
całe to mikrospołeczeństwo z wyjątkiem zaledwie kilku osób wróciło na
wyspę w 1963 r.)
W 1970 r. byłem po raz pierwszy na akcji agrolotniczej w Sudanie.
Warunki bytowania i pracy były niezwykle trudne, bo średnia, dzienna
temperatura otoczenia w tym rejonie (okręg
Gezira) wahała się około 400C i pot dosłownie lał się ze wszystkich w czasie pracy na powietrzu. Powodowało
to rozpulchnianie skóry i jej macerację, szczególnie w fałdach międzypośladkowych.
Wtedy zaczęli zgłaszać się do mnie pacjenci z zapaleniami żylaków odbytu.
Pacjentów tych było przeciętnie znacznie więcej niż u nas w kraju, prawie
mała epidemia. Zacząłem zastanawiać się nad przyczynami takiego stanu
rzeczy. Pomny tego, co powiedział angielski profesor na wykładach w Londynie
udałem się do miejscowego szpitala w Hasaheisie i zapytałem lekarza, jak
sobie dają radę w takich przypadkach u miejscowej ludności i jak leczą w ich
warunkach takich chorych.
Lekarz-Arab spojrzał na mnie z uśmiechem i wyrazem pewnej wyższości.
Powiedział: — U nas nie ma takiego problemu. A wiesz, dlaczego? Bo muzułmanie
po defekacji myją się wodą a nie podcierają papierem! Natychmiast
zrozumiałem mechanizm powstawania tego stanu. Rozpulchniona, zmacerowana skóra
wokół odbytu nigdy nie zostanie dokładnie oczyszczona papierem. Co więcej,
bardzo delikatny, rozmięknięty naskórek łatwo zostaje uszkodzony nawet
najdelikatniejszym papierem toaletowym i dochodzi do zakażenia tkanki podskórnej i okołonaczyniowej bakteriami kałowymi. Przy myciu wodą skóra zostaje
znacznie dokładniej oczyszczona i nie dochodzi do jej uszkodzeń a w efekcie do
zakażeń i zapaleń żył wokół odbytu.
Zastosowałem u pacjentów leczenie czopkami przeciwzapalnymi i zaleciłem
absolutne wyłączenie używania papieru w ubikacjach a zastosowanie metody
arabskiej, czyli po defekacji podmywania się wodą przy pomocy istniejących w ubikacjach gumowych rurek podłączonych do kurków wodnych. Prowadziłem z członkami
ekipy rozmowy, wyjaśniając mechanizm powstawania hemorrhoidów. Epidemia została
opanowana i nigdy potem w następnych akcjach nie powtórzyła się, ponieważ
wszyscy dokładnie stosowali się do moich zaleceń. Co więcej, nawyki te zostały
przeniesione do kraju i do domów na stałe. Zalecenia te były przekazywane z ust do ust i efekt ich był tym bardziej skuteczny niż słowo pisane. Kilka
miesięcy temu miałem drobną satysfakcję, kiedy młodszy wiekiem pilot
oznajmił mi, że właśnie leci do Sudanu i że wszystkie moje higieniczne
zalecenia, które kiedyś wydałem, są dokładnie przestrzegane.
Metoda niezwykle prosta, ale w żadnym z naszych medycznych podręczników
czy reklamach nie ma słowa na ten temat. W cięższych przypadkach zalecane są
rozmaite nasiadówki lecznicze lub leczenie chirurgiczne, ale o zmianie zwyczajów i wyłączeniu z używania papieru toaletowego a zastąpienia go mydłem i wodą
nie ma wzmianki, a zwyczaj ten ma przecież zasadnicze znaczenie zarówno
zapobiegawcze jak i wspomagające leczenie żylaków odbytu.
Problem
hemorrhoidów jest bardzo powszechny, bo choruje na nie, jak podaje prasa, co
trzecia dorosła osoba (np. tytuły w naszej prasie: Zapomnij o wstydzie).
Jako przyczyna podawany jest stan zapalny wywoływany przez złe nawyki żywieniowe,
nieodpowiednie ilości płynów, mało ruchu, długie siedzenie itp. Nigdzie
jednak w naszym piśmiennictwie nie znalazłem wymienionej przyczyny głównej,
podstawowej: naszych zwyczajów higienicznych z użyciem papieru
toaletowego. Bidet jest bardzo rzadką rzeczą w naszych domach i hotelach.
I jeszcze jedno: nadmiar fałszywego wstydu wyrobiony od dzieciństwa
przez wychowanie w negatywnych skojarzeniach naszego ciała od pasa w dół
znacznie utrudnia wczesne wykrywanie i leczenie tego schorzenia. Dlaczego tak
jest zob. mój artykuł: "Stosunek do własnego ciała u Starożytnych
Egipcjan" (str. 3132).
« Zdrowie (Publikacja: 30-12-2003 )
Wiesław JaszczyńskiDoktor medycyny. Emerytowany lekarz (specjalista medycyny morskiej i tropikalnej), i pilot (latał m.in. w Afryce), były wiceminister zdrowia i opieki społecznej, oraz Główny Inspektor Sanitarny Kraju w latach 1994-1998. Przez dwa lata jako lekarz naczelny Międzynarodowego Portu Lotniczego w Trypolisie zabezpieczał medycznie muzułmańskie pielgrzymki do Mekki. Laureat Złotej Honorowej Odznaki Fundacji Promocji Zdrowia (2000), odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2001), jako pierwszy Polak otrzymał godność honorowego patrona Międzynarodowej Federacji Lotniczej FAI (2002). Mieszka w Szczecinie. Więcej informacji o autorze Liczba tekstów na portalu: 36 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Ostatni lot | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3158 |
|